Uratował go biały żaglowiec

bark "Lwów"

„Piosenka o wuju, historii i przypadku”
autor: Jan Krzysztof Kelus
1974

„Zamiast płynąć przeciw wietrznie
trzeba wietrzyć wiatr historii”
– mówił Wuj – co będąc dzieckiem
był na kilku polowaniach
oraz raz na statku szkolnym
pływał „Lwów”
wczoraj pionkiem – dzisiaj członkiem
z samochodem, własnym domkiem
– „Pij Jaś, koniak stawia Wuj”

„Młodość musi się nie zgadzać,
sam wierzyłem w różne mrzonki”
– mówił Wuj – co dawno temu
czytał różne dziwne książki
w przedwrześniowy własną głową
pukał mur
były WICI – potem nici
byli ranni i zabici
był TUR – potem wino tur

„W swoim czasie trzeba walczyć,
w swoim czasie się urządzić”
– mówił Wuj – co z okupacji
wyniósł trochę dobrych wspomnień
nawet kiedyś sam był w akcji
miał swój czas
były zrzuty i przerzuty
Vis, bryczesy, długie buty
był Las – dziś spółdzielnia „Las”

potem wuj, już na serio pijany
opowiada ostatnią przygodę
kiedy w krętej ciśnienie przesłuchań
uratował go biały żaglowiec

W pięćdziesiątym już był dyrektorem
ktoś donosem chciał kłodę pod nogi
przyjechali wsadzili w Citroen
do Urzędu tak nagle w pół drogi
krzyczał major bezpieki w powiecie
„Coście w knajpie mówili o Lwowie?”
Wuj tłumaczył, sprawdzili w ankiecie
uratował człowieka żaglowiec

Taka jest opowieść Wuja
o jednostce i historii
Wuj – jednostka; traf – przypadek
donos w czasach stalinowskich
kiedyś ktoś na jakimś statku
pływał „Lwów”
„Nie pieprz Pietrze wieprza pieprzem
dziś nie jeden przez to wieprzem”
sam do siebie zasypiając
mruczy wuj

Napisz odpowiedź

Twój adres e-mail nie będzie widoczny. Wymagane pola są zaznaczone *