W tym roku jednym z partnerów festiwalu JachtFilm było Wydawnictwo Nautica. W ramach współpracy otrzymaliśmy od wydawnictwa sporo ciekawych i ładnie wydanych książek o tematyce związanej z żeglarstwem. Wykorzystywaliśmy je w konkursach dla widzów co jest tradycją festiwalu. Książki sprawdzają się doskonale jako nagrody, są także dostępne na stoisku kiermaszowym, które towarzyszy festiwalowi. Termin festiwalu, czyli przełom listopada i grudnia sprzyja robieniu drobnych zakupów na świąteczne prezenty. Dlatego też staramy się, żeby na JachtFilmie, na naszym stoisku były dostępne ciekawe, świeże wydawnictwa o tematyce marynistycznej.
Tak było i w tym roku. Wydawnictwo Nautica dostarczyło nam cały zestaw swoich książek, które świetnie się sprawdziły jako nagrody. Zresztą samo wydawnictwo zasługuje na osobny tekst na tej stronie – i pewnie tak niedługo się stanie. Tym razem parę słów o jednej z pozycji książkowych wydanej w tym roku.
„Moja grecka kuchnia. Przepisy z tawerny i kambuza” zachwyciła mnie od pierwszego dotyku, i dlatego parę słów chcę jej poświęcić. Napisana jest przez kapitana Piotra Kasperaszka, który od 25 lat żegluje po greckich wodach i z równą pasją oddaje się żeglowaniu jak i gotowaniu
Pierwsze wrażenie, pozytywne, wynika z wagi i formatu książki. Książka jest nieco tylko mniejsza niż format A4. Solidna twarda okładka i grubsze niż normalnie kartki wewnętrzne dają poczucie że trzyma się album z reprodukcjami obrazów, a nie książkę z przepisami kulinarnymi.
Pierwsze spojrzenie na okładkę książki przenosi nas do zacienionej od palącego dookoła greckiej tawerny. Przed oczyma pojawiają się niewielkie stoliki zaścielone papierowymi obrusami. Na nich proste, niewyszukane, a jakże przepyszne potrawy greckiej kuchni. Swojskie, czasem tak proste że aż niewiarygodne, a jakże smaczne. Do tego chłodne białe wino w karafkach podawane na kilogramy…
W środku około dwieście stron z przepisami. Do każdego opisu dołączone zdjęcia potraw, a także wszystkiego co jest związane z Grecją i greckim jedzeniem. Zdjęcia i te kulinarne i żeglarskie – cudne, przepisy – kapitalne, całość wydana tak, że aż się nie chce tej książki wypuszczać z rąk.
Przepisy są podzielone. Najpierw przekąski. Na śniadanie, na kolację, na pasty, na sałatki.
Potem dania główne, podzielone na owoce morza, na dania mięsne i na warzywne. I na koniec przepisy na greckie desery. Poza teksty o greckich świętach, winach, czy mocniejszych alkoholach takich jak retzina czy Metaxa, o greckich świętach… Do tego dużo zdjęć z podróży, czyli kulinarna Grecja na targu, w tawernie i kambuzie.
Strona graficzna książki jest równie perfekcyjnie dopracowana. Można ją czytać dla poznania przepisów, można ją przeglądać dla samej satysfakcji patrzenia na potrawy greckiej kuchni. Prawie z każdej kartki przenika do nas błękit rozświetlonego słońcem morza.
⛵?⛵. Ta książka wręcz pachnie sałatką grecką, oliwkami, bakłażanem.